Właśnie wróciłam z zakupów! Wielce zadowolona, ponieważ zaopatrzona
w kolejną parę butów! Cały sklep obeszłam, żeby znaleźć odpowiedni rozmiar i
udało mi się zdobyć ostatnią parę! Więc się chwalę! Ciekawa jestem, co o nich
sądzicie?
I jak?
A dziś bym Wam chciała przedstawić GEL EYELINER – PIERRE RENE.
Info od producenta:
Wodoodporny eyeliner gwarantujący 24 - h trwałość makijażu.
Profesjonalny pędzelek zawarty w opakowaniu zapewnia wykonanie perfekcyjnie idealnej kreski. Żelowa konsystencja ułatwia aplikację, zapobiega nierównościom oraz umożliwia osiągnięcie artystycznych efektów makijażu. Hypoalergiczny.
Profesjonalny pędzelek zawarty w opakowaniu zapewnia wykonanie perfekcyjnie idealnej kreski. Żelowa konsystencja ułatwia aplikację, zapobiega nierównościom oraz umożliwia osiągnięcie artystycznych efektów makijażu. Hypoalergiczny.
A co ja o nim sądzę?
Jak najbardziej wodoodporny. Nie ma mowy nawet o tym żeby
zszedł po użyciu samej wody.
Elegancko wygląda, samo „chowanie” pędzelka do środka
uchwytu też jest ciekawym rozwiązaniem. Jednak samo trzymanie na tak długiej
rączce, jest utrudnieniem w malowaniu, więc ja dziele je na pół i mniejszą
częścią się tylko posługuje.
Samo malowanie... Jest mi trochę ciężko. Jestem fanką
eyelinerów w pędzelku, gdzie łatwo się rozmalowuje kreskę, a tutaj ją raczej...
rysujemy. Na plus jest to, że łatwiej możemy nad tym panować i „naszkicować”
linię, ale to na pewno nie przed wyjściem do pracy/na uczelnie, bo na bank
byśmy się spóźniły ;-)
Konsystencja żelu jest bardzo zbita, musimy „dłubać” w nim,
żeby nałożyć na pędzelek tusz. Jest to mój pierwszy taki eyeliner, więc może
tak ma być, ale do konsystencji żelu jakiego znam to mu baardzo daleko. W sumie
to tą masę można rozprowadzić, ale to nie jest zbyt fajne.
Z innych rzeczy, na które zwróciłam uwagę to, to, że pędzelek
jest sztywny. Przed każdym użyciem muszę go nieźle powyginać w różne strony
żeby się zmiękczył, inaczej drapie.
Ogólnie mnie nie urzekł. Maluję się nim tylko jak mam
naprawdę dużo czasu przed jakąś imprezą, ale to i tak rzadko. Dodatkowo mój
jest jeszcze z brokatem, a średnio za tym przepadam (dostałam go, nie dane mi
było wybrać).
A Wy jakie macie spostrzeżenia na ten temat? Jaki eyeliner
jest Waszym nr 1?
Botki zawsze się przydadzą.
OdpowiedzUsuńslyszalam ze ten eyeliner jest dobry :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja raczej standardowa, to jest właśnie ten "żel", który żelu nie przypomina :) Mam tak samo z Essence. I mimo, że jego również wszyscy polecają - też wolę takie płynne eyelinery :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie umiem eyelinerami rysować kreski : (
buty świetne ;) eyeliner oglądałam, ale wydał mi się zbyt 'dziwny' i nie kupiłam ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńprzepiękne buty :)
OdpowiedzUsuńeyeliner zdaje sie być fajny. osobiście bardzo je lubię :)
Ja będę testować Sorayę, ale jeśli chcesz zapraszam Cię na mój tag: PAŹDZIERNIK miesiącem maseczek. Zostałaś otagowana:)
OdpowiedzUsuńfajne botki:)
OdpowiedzUsuńjeszcze takiego eyelinera nie używałam, jednak wolę te z pędzelkiem, chociaż i takimi kreska mi nie wychodzi idealnie :D
OdpowiedzUsuńw botkach myślę, że będziesz dobrze wyglądać:) ale nie są w moim stylu;)
OdpowiedzUsuńa ja jestem wierna swojej kredce z Eveline, o.
no paputki super! a ten _drapak_ do oczu to wyrzuć do kosza ,po co sie męczyć życie należy sobie upraszczać Miłego dnia
OdpowiedzUsuńśliczne te buty :))
OdpowiedzUsuńbuciki bardzo fajne, proste, na pewno też noga ładnie w nich wygląda ;) co do eyelinera nie używam... mam czarną kredkę do oczu i tylko ją obecnie stosuję :)
OdpowiedzUsuńostatnio przestałam używać eyelinerów
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedziny ;)
Zdecydowanie moim ulubionym jest z essence :)
OdpowiedzUsuńŚwietne buty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
śiczne buty
OdpowiedzUsuńbuciki w moim stylu\:)
OdpowiedzUsuń